Miasto Przyjazne biznesowi ???

Mars napisał:

W którymś protokole z sesji było, że ktoś pytał się jak to jest z lokalem po Carrefourze. Chodzą słuchy, że Bort gadał z Antoniewiczem, żeby ten nie zezwolił na otwarcie na miejscu Carrefoura nowego sklepu LIDLa - z wiadomych powodów... Antoniewicz oczywiście zaprzeczył. Jak było? Słyszał ktoś jeszcze o tym? Jeśli to prawda, to rzeczywiście Burmistrz Antoniewicz dba o swoich przedsiębiorców. Cool

O kurde no to mogło mieć miejsce, bo każdy słyszał że ma być Lidl a do tej pory niema nic .Myślę że jest wyjście żeby się dowiedzieć trzeba tylko zadzwonić do oddziału tej firmy i zapytać ,a na pewną z miło chęcią odpowiedzą Wink

.

Cytat:

że nie wolno ściągać dużych inwestorów na nasz teren, dlatego że będą stanowić zagrożenie dla nich. Dlatego że będą więcej płacić za pracę od naszych miejscowych bizmesmenów. W związku z tym nikt nie będzie chciał pracować za minimalną pensję lub na zlecenie czy na czarno

Jest w tym sens ,wiem że tereny pod inwestycje są w Grodkowie koło maxiplastu . Ale do dziś nic się tam nie robi a miejsce super na postawienie jakiegoś dużego zakładu, autostrada blisko miejsce cudo . I żadnych inwestorów hmm ,ciekawe właśnie czy ktoś tego nie blokuje ?...

...

też to słyszałem ,były by nowe miejsca pracy .Ale mamy teraz magazyn a tam ino się został zasrany placyk .

zombi napisał:

O kurde no to mogło mieć miejsce, bo każdy słyszał że ma być Lidl a do tej pory niema nic .Myślę że jest wyjście żeby się dowiedzieć trzeba tylko zadzwonić do oddziału tej firmy i zapytać ,a na pewną z miło chęcią odpowiedzą Wink

.

Jak to mówią, w każdej plotce jest ziarnko prawdy - w tym przypadku może okazać się, że to nie plotka...
A jeśli chodzi o dzwonienie do Lidla, to raczej nikt o takich rzeczach rozmawiać nie będzie chciał - mooooże jeśli by ktoś zadzwonił z Gazety, jakiś reporter. Ale to i tak raczej nikt oficjalnie tego by nie powiedział w Lidlu.

Hmm może i tak ale zawsze warto spróbować i zadzwonić ? Smile

...

zombi napisał:

Jest w tym sens ,wiem że tereny pod inwestycje są w Grodkowie koło maxiplastu . Ale do dziś nic się tam nie robi a miejsce super na postawienie jakiegoś dużego zakładu, autostrada blisko miejsce cudo . I żadnych inwestorów hmm ,ciekawe właśnie czy ktoś tego nie blokuje ?...

Miejsce to nie problem - jest jego dużo. Schody się zaczynają, jak trzeba coś zaproponować jakiejś firmie, która zabłądzi i trafi do Grodkowa. Raz że niema komu profesjonalnie przedstawić Gminę potencjalnym nabywcą - zresztą... sami tu nie trafią, a też nikt ich nie szuka. A po drugie, to nie miała co by taka osoba prezentować, bo Gmina nie ma niczego świetnego przygotowanego. To, że proponują obniżkę podatku od nieruchomości i inne tego typu bzdety, to każdy to proponuje. A w Grodkowie nie mają niczego nowatorskiego, bo nie ma kto tego wymyślić, lub choćby zerżnąć od tych, którzy potrafią coś robić. Są duże tereny pod inwestycje wzdłuż autostrady - i tylko tyle że są. Nawet mediów za bardzo nie podciągnęli, a takie rzeczy powinny już tam być, a nie czekać, aż może ktoś się pojawi. Przyjazne dla biznesu to one są, ale tylko dla "swoich" i tylko dla tych, którzy mogą w zamian coś im zapewnić. Zresztą, nie chce mi się pisać na ten temat, bo nawet jak władze to czytają, to pewne rzeczy do tych pustych łbów nie dotrą, choćby młotkiem wbijał.

Jak to mówią: Czego Jaś się nie nauczył tego Jan nie będzie umiał...

Lubię, jak pojawiają się na forum marzenia o wielkim biznesie sprowadzonym do gminy. Parę rzeczy obiło mi się o uszy, więc wyjaśniam:

1) Nikt nie jest zainteresowany sprowadzeniem poważnego biznesu do gminy, bo wtedy trzeba byłoby tu wprowadzić europejskie standardy, także w urzędzie.

2) Był inwestor w Kopicach - 120 etatów w firmie w tym sporo z dużymi kwalifikacjami, ok. 150 w firemkach "pasożytujących" w Grodkowie i wsi. Biznes nie na 5-10 lat jak to teraz jest, ale na co najmniej 100. I co? Kumple z wuefu pogonili inwestora.
Za to jest dziura w ziemi i ile tam ludzi z gminy pracuje - 5? 10? Z jakim wykształceniem? Podstwaowym? Zawodówka? Jak długo będzie robota? 5 lat?

3) Wójt nie ściąga biznesmenów, ale robi takie warunki, żeby tu chcieli inwestować. I to nie tylko zrobić kanalizację czy prąd w Młodoszowicach, ale super szkołę, przedszkole, miejsce do rekreacji po pracy.
Jeśli kierownicy w jakiejś firmie mają do wyboru Brzeg z basenem, kilkoma szkołami dla swoich dzieci, to będą chcieli inwestować na jego przedmieściu w Skarbimierzu, a nie w Grodkowie, gdzie psy dupami szczekają, wyniki nauczania w szkole są o kilka punktów poniżej średniej w województwie, nie ma szkół prywatnych, rekreacja to przedzieranie się przez nieodśnieżone chodniki, orlik i hala sportowa. Kogo wy tu chcecie ściągnąć? Masochistów? Debili? Takich w porządnym biznesie nie znajdziecie.

4) Znajomi z Grodkowa, którzy robią karierę w porządnych firmach, już parę razy mi mówili, że dawali namiary na Grodków działom inwestycyjnym. Podobno takie kontakty kończyły się po jednym telefonie. Dlaczego?

5) W ostatnich Opiniach był artykuł o firmie Progress coś tam, która macza palce w załatwianiu pieniędzy z UE.
Jeśli gmina w zrobieniu prostych wniosków potrzebuje pomocy, to co dopiero w stworzeniu dobrych warunków dla poważnego biznesu.

Dlatego też gadanie o sprowadzaniu biznesu uważam za typowe ruskie gadanie o niczym. Ci ludzie przez 20 lat nikogo pożytecznego dla gminy nie sprowadzili, więc trudno podejrzewać, żeby nagle to się zmieniło. Szkoda więc energii na tę dyskusję. Lepiej pogłówkować jak się pozbyć balastu i znaleźć ludzi, którym, coś się będzie chciało. Na razie para idzie w gwizdek.

A ja jak dobrze pamiętam to kiedyś widziałem mapkę pod właśnie działalność gospodarczą . I nazwę to tak że od motokrosów aż do profixu ,i miał tam stanąć przy drodze jakiś prywatny cpn i co ,nie udało się ktoś dobrze to blokuje A teraz nawet w necie nie ma tych terenów że były pod ten cel dziwna sprawa ? .

[link widoczny dla zalogowanych]

...

No i właśnie o takie podejście mi chodzi - ci ludzie nie rozumieją, że inwestor, który chce postawić jakiś zakład, który często bierze kredyty na tego typu inwestycje, nie będzie inwestować, jeśli nie będzie tego typu rzeczy. A co jeśli zacznie inwestycję, a gmina zacznie dopiero szukać kasy na to, aby doprowadzić media, zrobić projekt tego, itp... Szkoda gadać.
Kilka osób zna się na sporcie i na tym się koncentrują - jednak jeszcze niezagwarantowany "splendor" jaki ma spłynąć na Grodków nie da ludziom pracy. Ale w sumie to nie ważne. Ważniejsze jest to, że Marek Antoniewicz mógłby(jeśli wygrałby wybory i wybudował bazę sportową i przyjechała by jakaś drużyna) zrobić sobie zdjęcie z jakimś gwiazdorem, pokazać się w TV, zostać poklepanym przez ministra. To jest fajne. Ale nie dla zwykłych ludzi.
Jak pisałem próbują robić to, na czym wydaje im się, że się znają. Całe życie zajmowali się sportem i w tym czują się mocni. Gorzej jeśli przychodzą problemy biznesowe, bo wychodzi brak wiedzy, doświadczenia i pomysłu przede wszystkim. Oczywiście wszystkiego można się nauczyć, bo Burmistrzami zostają różni ludzie - tylko trzeba chcieć się uczyć i wiedzieć czego się uczyć - a z tym już jest poważny problem, co pokazuje 8 rok kadencji . Crying or Very sad

Mars napisał:

W którymś protokole z sesji było, że ktoś pytał się jak to jest z lokalem po Carrefourze. Chodzą słuchy, że Bort gadał z Antoniewiczem, żeby ten nie zezwolił na otwarcie na miejscu Carrefoura nowego sklepu LIDLa - z wiadomych powodów... Antoniewicz oczywiście zaprzeczył. Jak było? Słyszał ktoś jeszcze o tym? Jeśli to prawda, to rzeczywiście Burmistrz Antoniewicz dba o swoich przedsiębiorców. Cool

edit. nie mam teraz czasu, ale szybko poszukałem i znalazłem:

[link widoczny dla zalogowanych]

Radny Zbigniew Łucyszyn

Burmistrz Marek Antoniewicz odpowiada:

A ja mam pytanie - KTO jest właścicielem tego obiektu? Spółdzielnia "Samopomoc Chłopska" GS? Czy ktoś inny?

Wiem o tym że Bort był wściekły jak powstała druga biedronka ,a że on przy korycie to mógł mieć wpływ na decyzje żeby Antek nie wyraził zgody w sprawie marketu LIDL .Bo bort uważa że mamy za dużo już sklepów i on musi wtedy sobie radzić z taką konkurencją.

Hmm...rozmawiałem z nim po otwarciu drugiej biedronki, nie wyglądał na wściekłego... Pisałem nawet o tym gdzieś, jak znajde chwile, by poszukac to zapodam Ci linkiem.