Antoniewicz wygra wybory bo:

bingo napisał:

i to jest smutne drogi Marsie i bardzo destrukcyje - straszysz ludzi Kononowiczem, czyli zakładasz każdy Nieantoniweicz to Kononowicz albo Tymiński.

Nikogo nie straszę, a moja wypowiedź miała być w zamyśle lekko ironiczna - być może za mało taka była.
Więc napisz dlaczego miałby nie wygrać, skoro nie ma kandydatów? A jeśli się pojawią, mało znani, to wydaje mi się, że ludziska machną ręką i zagłosują za Antoniewiczem. Musiałby pojawić się na prawdę mocny kandydat. A takiego nie widać.

bingo napisał:

Tak właśni bedzie ta kampania wyglądała: pod kościołami i z forów będzie krzyk że kto nie z naszego bagienka tego na widły ja shreka

Hola, hola - ja w tym bagienku nie pływam. To, że piszę że Antek ma duże szanse na wygraną, to nie znaczy że tego chcę - gdzieś tak napisałem?. Po prostu staram się ocenić sytuację racjonalnie.

No i udało się Marsowi sprowokować dyskusję. Bo to oczywiście prowokacja, że dwie-trzy inwestycje wystarczą, żeby sikać w majtki z rozkoszy na widok sami wiecie kogo.
Pewnie i tacy się znajdą. Ale jest lepszy miernik jakości. Policzcie swoich znajomych, którzy już stąd dali nogę. U mnie wychodzi 9 w wieku 25-35 lat. I to same bystrzaki. Może tu jest tak fajnie, że się nie da tego wytrzymać?
Kononowicz nie byłby zły. Przynajmniej by był atrakcją i wypromowałby miasto. Poza tym chciał, żeby albo było wszystko albo nic nie było. I to jest myślenie godne pochwały. Nie byłby taki popularny, gdyby chciał, żeby było, ale tylko dla swoich.
Jak chłopcy pójdą w kredyty, a widać, że już idą, to i dla swojaków nie starczy i przez kolejne lata hasło Kononowicza, żeby nic nie było stanie się faktem. A skoro nic już później nie będzie, to lepiej zagłosować na Kononowicza. Przynajmniej jest sympatyczny i nikogo nie robi w balona, że jest kimś więcej niż jest.

Mars napisał:

A jeśli się pojawią, mało znani, to wydaje mi się, że ludziska machną ręką i zagłosują za Antoniewiczem. Musiałby pojawić się na prawdę mocny kandydat. A takiego nie widać.

czyli szukamy grodkowskiego celebrytę. Mam juz nawet typy (pod względem występowania w mediach w ostatnim czasie)
Bracia M. (jeszcze nie tak sławni jak Ted Bundy, ale wszystko jeszcze przed nimi)
Grzesiek W. (wprawdzie tylko artysta, ale znany i ma wypasioną brykę)
Damian K. (umie liczyć przynajmniej dziury)
Stanisław J. (doskonale wychodzi czerwień na jego twarzy, kiedy objaśnia świat dziennikarzom)
Adam K. (gwiazda ukrytej kamery CBA)
Stanisław S. (potentat w swojej klasie na Opolszczyźnie - wg szacunków Izby celnej)

Ehh... jakiego znowu celebryty?

Wiem, że Ty dobrze wiesz o co mi chodzi, ale przeinaczasz sens mojej wypowiedzi, aby wyszło na Twoje Very Happy

Nie szukamy pseudo celebryty czy pseudo gwiazdy lokalnej, ale osoby, która interesuje się tym, czym kandydat na burmistrza interesować się powinien - czyli jak ułatwić i umilić życie mieszkańcom Gminy Grodków. Jeśli taka osoba się ujawni, to aby ludzie wiedzieli że tak jest, powinien on mieć na swoim koncie jakieś działania potwierdzające to co powyżej. Antoniewicz zdobył stanowisko dzięki nazwisku. Ludzie głosowali na niego, bo wiele osób go znało lub pamiętało jego ojca - nauczyciele, rodzice, itd... Głosowali na nazwisko, a nie na osiągnięcia czy umiejętności w zarządzaniu(ZARZĄDZANIU, nie rządzeniu). Jeśli pisałem o osobie znanej, która miała by szansę wygrać z obecnym burmistrzem, to miałem na myśli osobę, znaną nie dlatego że ojciec był znany i on był znany, bo zajmował jakieś tam stanowisko. Miałem na myśli osobę, która coś robi lub zrobiła użytecznego dla gminy. Takiej osoby nie widzę.
Jeśli pojawi się "ktoś" znany, ale tylko miałby nazwisko a nie jakieś działania, to pojawia się możliwość powtórki tego, co było 2 kadencję temu.
Może zbyt idealistyczne jest to, co piszę o kandydacie na burmistrza, ale tak myślę. Stawiam wysokie wymagania, bo taka osoba ma zarządzać majątkiem i terenem na którym żyje 20tyś ludzi.

Kiedy piszesz Marsie, ze masz wysokie wymagania względem osoby przyszłego burmistrza, to muszę cię ściągnąć na ziemię.
Grodkowian nie stać na taki luksus. Nie mamy za bardzo w czym wybierac. To nie Wrocław czy Warszawa. Tutaj opozycja została wytrzebiona i zdolni wyjechali, albo po prostu robia biznes i nie pchaja sie do samorządu. Wachlarz kandydatów bedzie skromy. Do tego kandydowanie wiąze się opluwaniem, nagonka przekonal sie o tym Pan Śliwa czy Pan Klimków.
Teraz po prostu trzeba zmian, żeby ten niezdrowy system powiązań rodzinnych przestał sie rozrastac.
Przez całe lata ludzie byli faszerowani mądrościami, ze "Radny to bezradny", albo "po co zmieniać, to i tak nic nie da" i zostali zaprogramowani, ze biernośc jest dobra.
Nie ma sie więc co dziwić, ze przez lata wybierali tak jak wybierali i taki mamy efekt. Nie tylko nigdy nie bylo nawet przeciętnego Burmistrza, a jedynie słabi i bardzo słabi, zeby nie powiedziec ,ze beznadziejni. Nie ma opozycji w Radzie Miasta.
To skąd ty weźmiesz silnego nieuwikłanego burmistrza. Można go sobie importowac z innej gminy, ale to zawsze bedzie spadochroniarz. Ale i takiego nie wolno przekreslac jesli ma osiągnięcia.
Prawda jest taka, ze obojętnie kogo sie wybierze i tak bedzie musial budowac remontowac drogi i to co zostalo zniszczone przez 20 lat. Od burmistrza ludzie beda oczekiwali, ze zrobi cos z urzedem i zwyczajami tam panującymi, a nie rozlozy nad nimi parasol ochronny.

bingo napisał:

Kiedy piszesz Marsie, ze masz wysokie wymagania względem osoby przyszłego burmistrza, to muszę cię ściągnąć na ziemię.
Grodkowian nie stać na taki luksus. Nie mamy za bardzo w czym wybierac.

Stoję na ziemi. I zdaję sobie, że to co piszę jest idealistyczne.

bingo napisał:

To skąd ty weźmiesz silnego nieuwikłanego burmistrza.

No właśnie takiego nie widzę, dlatego stawiam tezę, że Antoniewicz ma duże szanse niestety.

bingo napisał:

Prawda jest taka, ze obojętnie kogo sie wybierze i tak bedzie musial budowac remontowac drogi i to co zostalo zniszczone przez 20 lat.

Prawda jest taka, że Antoniewicz też musi, a robi niewiele, oprócz pokazówki na koniec kadencji. Jeśli społeczeństwo wybierze kogokolwiek tylko nie Antoniewicza, to skąd będzie miało pewność, że ten nowy burmistrz będzie miał potrzebne kompetencje? Też może nie potrafić zarządzać budżetem, ściągać inwestorów, itp...
Ale przyznam Tobie rację, że trochę układy by się ucięły.

..

Przeczytałem jeszcze raz co napisałem, i stwierdzam z zażenowaniem, że moje wypowiedzi mają zabarwienie nawołujące do głosowania na obecnego burmistrza - a tak nie myślę. Odnoszę się cały czas do tematu tego wątku. Bingo zaczął troszkę inny temat.
A to co myślę o obecnej władzy wszyscy wiedzą, bo pisałem nie raz - nie radzą sobie, bo nie muszą. Uwagę skupiają nie na tym, na czym powinni, czyli na sobie a nie na Gminie. Oczywiście Maniu zgadzam się z Tobą. To co piszesz jest oczywiste i znane każdemu. Moje wypowiedzi wyżej mają uświadomić, że jeśli zmieni się bylejakość na coś podobnego, to wiele zmian nie nastąpi. Może też tak być, że pozorni przeciwnicy po wyborach pozamieniają się stołkami i dalej nic się nie będzie działo. I kolesie dalej będą robić to, co robili do tej pory, tylko może dojdą nowe twarze. 2 kadencje temu też tak było - odszedł Bil, przyszedł Antoniewicz... Choć bym chciał, to zdaję sobie sprawę, że poważnych zmian we władzach raczej nie będzie.
Oczywiście na Marka Antoniewicza głosować nie będę.

Polecam

http://www.youtube.com/watch?v=wXPVmPXT68c&feature=player_embedded

,,

Zagadka przedwyborcza. Co to jest rude wredne i fałszywe.

..

Ryś napisał:

Zagadka przedwyborcza. Co to jest rude wredne i fałszywe.

Daj podpowiedź - pierwszą literkę Smile

Ryś napisał:

Zagadka przedwyborcza. Co to jest rude wredne i fałszywe.

hmm ?

Jaki ten Antoniewicz jest cudnym burmistrzem i zapewne przyszłym kandydatem .Szpitalna też w remoncie parking ratusz i w około ratusza Sienkiewicza normalnie cudny ten rok . Wink

Ps. a może by tak wybory co roku robić ??? Wink