Kto na burmistrza

Pojawiły się ciekawe wypowiedzi nt. przyszłego burmistrza, ale w innym temacie więc zakładam nowy. Fajnie nakręcił dyskusję Mars, a że to mój ulubiony, obok Mania, forumowicz więc trochę cytatów z jego postów, warto było tylko wyodrębnic 3 wazne kwestie:

1.
kandydat na burmistrza interesować się powinien - czyli jak ułatwić i umilić życie mieszkańcom Gminy Grodków.
2.
Jeśli taka osoba się ujawni, to aby ludzie wiedzieli że tak jest, powinien on mieć na swoim koncie jakieś działania potwierdzające to co powyżej.

3.
Antoniewicz zdobył stanowisko dzięki nazwisku. Ludzie głosowali na niego, bo wiele osób go znało lub pamiętało jego ojca - nauczyciele, rodzice, itd... Głosowali na nazwisko, a nie na osiągnięcia czy umiejętności w zarządzaniu(ZARZĄDZANIU, nie rządzeniu).

Zatrzymam sie przy sprawie nazwiska. Grodkowianie nie wybierali samorządowca, ale znane nazwisko, do tego lekarza, czyli nie szukali sprawnego i rzutkiego urzędnika, lecz swego rodzaju lokalna markę. Do takich należa na prowincji nauczyciele i lekarze. W duzych miastach jest podobnie, wybiera sie osoby znane np. z działalności publicznej lub lansowane w mediach:
Dutkiewicz - pracownik naukowy UWr, popularny wykładowca
Majchrowski - popularny profesor prawa, poważny kandydat na rektora UJ
Gronkiewicz Waltz -bankowiec znany z telewizji
Lech Kaczyński - profesor prawa

To tyle, jak na tą pore dnia

No ja widzę dwie mocne kandydatury:
Józef Śliwa –kandydata przedstawiać nie trzeba. Problemem jest fakt, iż może być zniechęcony ostatnimi wyborami na burmistrza i poprzestać Sejmiku, do którego i tak na bank zostanie wybrany.
Krzysztof Kiełbasa - Dyrektor Departament Polityki Regionalnej i Przestrzennej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego – dla mnie osoba odpowiednia. Posiada doświadczenie. Przemawia za nim wiek (rocznik 1972r.)
Kto by nie został wybrany na stanowisko burmistrza uważam, iż przydałoby się, aby jego zastępcą została osoba młoda, która gwarantowałaby świeże spojrzenie na sprawy naszej gminy, mająca jakieś pomysły. Koniecznie mieszkaniec gminy. Proponuję, aby nagłośnić ten pomysł na łamach naszych lokalnych gazet, aby kandydaci na burmistrza deklarowali w swoim programie, kogo widzą na stanowisku zastępcy burmistrza. (Wiadomo, iż nie oznacza to, że ta osoba zostanie wybrana, ale dawałoby to wyborcom szersze pole widzenia).

Piszcie swoje typy.

Bingo - to miłe Embarassed

Ciechu - myślę, że na forum ciężko będzie uzyskać odpowiedź, kto mógłby być dobrym kandydatem. Mi nikt nie przychodzi do głowy, a zdaję sobie sprawę, że w Gminie jest sporo osób z ogromnymi kompetencjami. Być może jednak znam za mało ludzi, aby kogoś wskazać.

p. Krzysztof? Nie znam. Domyślam się tylko, że to syn grodkowskiego harcerza? Przynajmniej nazwisko to samo. Jeśli twierdzisz, że to odpowiednia osoba, to być może tak jest. Tylko aby przedstawił swoje dokonania, przedstawił swoją osobę, to zbyt wiele czasu mu nie zostało. A tylko poprzez same plakaty wyborcze... to nie ma szans. Oczywiście o ile zechciałby startować.

Mars pewnie z widzenia znasz na 100% i tak to ten od harcerza.I jak wcześniej napisałem właśnie czy on zechce startować i czy dopuszcza taką myśl .
A co do Antoniewicza bingo masz racje wybrali go za znane nazwisko ja głosowałem na śliwę

Pan Kiełbasa?tak, wydaje sie że to dobry pomysł,ale zastanówcie się drodzy przedmówcy czy ktoś kto jest dyrektorem wydziału w Urzędzie Marszałkowskim zechce przyjśc do Grodkowa?Chyba wiekszy prestiż byc tam w Opolu na stanowisku niz tu w naszym mieście.W takim urzędzie ma się umowę o prace a tu ?to funkcja z wyboru .

WERT: Zajmująć stanowisko burmistrza, byłby na bezpłatnym urlopie, do końca kadencji. Nie straciłby stanowiska.

I gdzie ta "kiełbasa" wyborcza? Wink

Dobre pytanie. prowokuje do dyskusji na wazne obecnie tematy.
Sa rózne kandydatury nie tylko kulinarne:
1.Cos kombinuja harcerze - sami jeszcze nie wiedza kogo wystawic, bo w sumie nikogo nie maja tylko im się wydaje, ze mają. Niech kandydują nic tak nie robi dobrze na rozdęte ego jak oficjalna weryfikacja. Do tego "Harcerz" zabierze glosy przedstawicielowi ekipy obecnie rządzącej. Wiec spoko.
2. Towarzystwo Milosników Dyrektorów na razie węszy, ale jest zdeterminowane, jak malo kto. W sumie nie maja kandydata, ale maja dzieci, które szukaja pracy, wiec przydałby sie im patron w postaci życzliwego burmistrza. Moim zdaniem to własnie ta ekipa najwięcej namiesza przy wyborach, bo oni potrzebuja miejsc pracy dla swoich dzieci, wiec potrezbny będzie im burmistrz - czysciciel, który uwolni najlepsze posady w mieście, a nie jakies tam marne fuszki typu specjalista d.s czegoś tam. Będa fruwac noze wycelowane w niejedne plecy. Przydałby się dobry chirurg w mieście na te kampanie wyborcza.
3. Lewica ma wielu kandydatów - kilku nawet dość porządnych, więc ma problem kogo wybrac. Sek w tym ża na tę intratna fuche burmistrza szykuja sie nie Ci najlepsi, ale najbardziej ograne nazwiska, które ludziom juz zbrzydly. Tez fajnie.
4. Ciekawe co planuje PSL - zwłaszcza ta starsza ekipa.... Oni zwykle starali sie zachowac zdrowy rozsądek (i posadki) i za to ich wszyscy szczerze nienawidza. Od prawicy do .... mlodych gniewnych.
5. Jest nadzieja, ze kosciół sie opamieta i nie będzie już tak agitowal jak do tej pory. W parafiach jest nowy biskup, który mial powiedziec, ze pyskatych samorządowców będzie solidnie sprawdzal czy sa dobrymi katolikami. A w Grodkowie po tym co wygadywal poprzedni proboszcz (słynne slowa o tym jak to kiedyś milicjant dobrze porządku pilnował, i krytyka bialego marszu w Grodkowie, nawet klęska referendum jest zwalana na organizacje pierwszej komunii) panuje taki niesmak do duchowieństwa, ze obecna ekipa koscielna długo bedzie musiała pracowac na odbudowe zaufania społeczeństwa. Bedzie nerwowo:( Wink

Mazzuro

Cytat:

Towarzystwo Miłośników Dyrektorów na razie węszy, ale jest zdeterminowane, jak mało kto. W sumie nie maja kandydata, ale maja dzieci, które szukają pracy, wiec przydałby się im patron w postaci życzliwego burmistrza. Moim zdaniem to właśnie ta ekipa najwięcej namiesza przy wyborach, bo oni potrzebują miejsc pracy dla swoich dzieci, wiec potrzebny będzie im burmistrz - czyściciel, który uwolni najlepsze posady w mieście, a nie jakieś tam marne fuszki typu specjalista d.s czegoś tam.

i tu masz racje wiele posad w grodkowie zajmują dzieci pseudo polityków .Nie miał bym nic przeciw żeby pracowali solidnie ale niestety są bardzo leniwi . nie będę pisał z nazwiska ale np. ścieżka rowerowa pewnej osobie zajęła aż kilka lat żeby ją opracować a ile przy tym wycieczek zagranicznych odbyła żeby się dowiedzieć przez jakie wiochy ma lecieć ten szlak rowerowy Wink

Ze o plagiacie (na szkodę p. Cebulki - pisali o tym w Opiniach Grodkowskich) nie wspomnę przy opisywaniu tych miejscowości na szlaku rowerowym. I co z tego, że jeździła i że opracowywała jak na koniec i tak wyszło, że to nie była jej praca. Była tak leniwa (albo głupia), że nawet nie wstawiła do informatora informacji, że korzystała z czyjejś publikacji. A wystarczyło tak niewiele i nie było by sprawy. Ale do tego niewiele potrzeba choć odrobinkę inteligencji i instynktu samozachowawczego. Ale jak się jest córką znanego lekarza to podobno te cechy są niepotrzebne. Tatuś wszystko załatwi ....

Tak to jest z naszymi urzędnikami. Mierny ale wierny. I to jest najważniejsza cecha grodkowskich urzędników.

)))

A ta córka "słynnego" Tatusia to słynie z plagiatów mniejszych lub większych- ale taka prawda- w urzędzie ekipa powinna byc zmieniana odgórnie co 2 lata, może wtedy było by inaczej Question

masz racje może Andrzej Lepper to zmieni hehehe trzeba mu zagadać że będzie wolna posada Wink

bo coś piszą że ma być

HIHI Robin, jak nic- nie ma i nie bedzie lepszego kandydata Mr. Green

Prawda taka lepper jest jaki jest ale grodków by był wtedy bardziej i znany i nagłośniony Wink

.A jak coś jest znane i nagłośnione to i inwestorzy słyszą o tym miejscu a teraz dupa, biznes się kreci wokół borta wafli butelek czy tam doniczek i coś tam by się jeszcze znalazło .Wykorzystują ludzi jak mogą ale do czasu Wink